Gadjo Delhi 4 » China http://gadjo4.karczmarczyk.pl Just another traveller's blog Thu, 09 Aug 2012 12:00:54 +0000 en-US hourly 1 http://wordpress.org/?v=3.4.1 Menghan http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/18/menghan/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=menghan http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/18/menghan/#comments Wed, 18 Jul 2012 01:14:31 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3262 Na zakończenie. Dziękuję dobranoc, do zobaczenia w Kambodży.

Menghan, Dai Theme Park, architektura Xishuangbanna'y Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park, architektura Xishuangbanna'y Menghan, Dai Theme Park, Mangza Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Mangza Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, architektura Xishuangbanna'y Menghan, Dai Theme Park, suszenie kukurydzy Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park, chińskie czerwone parasolki Menghan, Dai Theme Park ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/18/menghan/feed/ 0
Xinjie – Luchen – Jiangcheng – Jinghong http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/17/xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/17/xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong/#comments Tue, 17 Jul 2012 01:27:17 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3204 Continue reading ]]> Koniec tarasów (prawie), jadę do Xinjie z zamiarem pyknięcia foty miasta i przekimania jednej nocy, ale że po znalezieniu właściwego miejsca akurat trafiam w pięciominutowe okienko bez mgły i fota mniej więcej się udaje to kupuję od razu bilet dalej. I nie do Jianshui czy Kunmingu jak planowałem wcześniej tylko południowym żlebem uderzam w stronę Jinghongu oszczędzając przy tym ponad 200y. Najpierw do Luchen, jakieś 110km i równiutkie 4h jazdy po w miarę sensownej drodze poza paroma momentami niezbyt przyjaznymi podobnie jak na trasie Gongshan – Dulongjiang (też budują tu tunel), a tam kupuję kolejny bilet do Jiangchengu mimo, że po dłuższym spojrzeniu miasto nie wygląda tak tragiczne jak na pierwszy rzut oka i trochę nawet żałuję, że nie zostałem na parę chwil. Wydało się nie tylko sympatyczne, ale i czyste, choć pewnie wszystkie miejsca wydadzą się czyste po paru dnia w Yuanyangu, gdzie generalnie natura jest ok, ale lęgowiska ludzkie to bród, smród i ubustwo. Pani w kasie najpierw nie bardzo rozumie co do niej mówię, więc zapisuje mi po chińskiemu nazwę miasta na kartce (rozpoznaję znaczki więc potwierdzam) a potem sprzedaje mi bilet na 14:30 mimo, że jest 14:54. Po poprawieniu maszynowego wydruku długopisem na 16:00 jest już ok. Ruszamy 20 minut przed czasem.

Dla bardzo chcących jechać z Luchen bezpośrednio do Jinghongu jest autobus o 8 rano za trochę ponad 100y. Przynajmniej według rozkładu.

Do Jiangchengu dojeżdżam po przejechaniu 162km w trochę ponad 5h, prawie cały czas z widoczkami . W tym z widoczkiem na zalane wodą pola ryżowe o zachodzie słońca, czyli tym po co do Yuanyangu zjeżdżają tłumy w zimie, tylko trochę na mniejszą skalę. To 23km przed Jiangchengiem (km537, prawdopodobnie liczone od Kunmingu) obok jakiejś wsi. Z kolei 50km za Luchenem (km347) jest tęcza, choć nie jestem pewny czy ona jest tam cały czas czy akurat miałem fuksa. Kawałeczek dalej znowu ryże z fajnymi górkami. A km271 i km280,5 zostawiam do zobaczenia w następnym życiu.

Na miejscu o nic się nie muszę martwić – od razu znajduje mnie przydworcowy hotel za 40y i przydworcowa przyzwoita knajpa. I oczywiście autobus do Jinghongu za 66y (6:30, następny dopiero o 9:00, ok.7,5h). Też mnie znajduje. A dla chcących ominąć Jinghong jest można jechać od razu do Mongli za podobną cenę, zapewne ciągnąc się cały czas przy granicy z Laosem. Sam Jiangcheng jest blisko granicy z Laosem i Wietnamem co widać po kilkojęzycznych szyldach na sklepach. Okolice mogą być bardzo ciekawe. I raczej niezeksplorowane za bardzo. W przyszłym życiu.

Kilkadzieścia km za Jiangchengiem trafiam na pierwszą wioskę z zapewne typowo xishungbannanową architekturą. Nazywa się Zhengdong (整董, po chińsku zapisuje mi lokales, potem w Jinghongu inny Chińczyk mi to rozszyfruje) i jest na skrzyżowaniu na którym od trasy Jiangcheng-Pu’er odchodzi droga do Mengxing (勐醒). Potem podobne wioski pojawiają się jeszcze parokrotnie wliczając też sam Mengxing i Menglun (勐仑), gdzie większość zabudowy jest już budowana wg. najnowszych antytrendów, a stary styl jeszcze się ostał ale został już zaburzony przez jakieś dobudówki i inne takie. Gdzieś głębiej w dżungli może to wyglądać równie dobrze jak w Zhengdongu.

W hotelu spotykam kolesia, którego wcześniej spotkałem pod koniec marca w Varanasi… A pisałem o jednym fotografie, którego widziałe w Pushkarze w listopadzie, potem w Kalkucie w kwietniu (chyba) a potem w Chiang Mai w Tajlnadii w sklepie fotograficznym, w którym odbierałem naprawiony obiektyw? Nie? No to teraz piszę.

Mapa Yuanyang Plan Xinjie Xinjie Xinjie Xinjie - kolekcja wiosna-lato 2012 Xinjie Sympatyczne miasto Luchun Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Przerwa na sikacza w Zhengdong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong, ok. 20km przed Mengxing Jinghong Jinghong Jinghong ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/17/xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong/feed/ 0
Market day w Laomeng (i pięć sekund w Laojizhai) http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/16/market-day-w-laomeng-i-piec-sekund-w-laojizhai/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=market-day-w-laomeng-i-piec-sekund-w-laojizhai http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/16/market-day-w-laomeng-i-piec-sekund-w-laojizhai/#comments Mon, 16 Jul 2012 01:18:18 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3168 Continue reading ]]> Laomengu nie ma w LP, ale znam z innych źródeł (podobnie jak grupka innych spotkanych tam białasów oraz 2 kobitki z Pekinu). 35km/1h drogi od Laohuzui w stronę Luchun. W niedzielę jest market day i w związku z tym ciągną tam wszytkie ludzie z okolicznych wsi. Bazarek rozpoczyna się od niezbyt interesującej części z kwiczącymi świnkami, potem chwila nicości ale po chwili docieram do właściwego miejsca z masą straganów i mniejszości etnicznych, które tutaj chyba stanowią większość. I z kolesiem przedzierającym się przez tłum swoim ferrari… Zwłaszcza na jednym placu warzywnym ciężko znaleźć kogoś kto byłby ubrany nie po mniejszościowemu. Spędzam tu parę godzinek wyszukując i focąc co ciekawsze istoty.

Kończę koło 13ej, za wcześnie żeby wracać do domu, wsiadam do autobusu, który jedzie w przeciwnym kierunku, nie mam pojęcia dokąd, poza tym, że do Laojizhai (老集寨). Kierowca się pyta mnie dokąd chcę jechać, ale nie ze mną te numery, pokazuję mu, żeby po prostu ruszał i nie interesował za bardzo. Droga jak każda inna tutaj, ale zupełnie inne emocje, nie mam pojęcia gdzie i kiedy dojadę, ani czy znajdę autobus powrotny. Moje obawy się sprawdzają, po godzinie jazdy krętą drogą XG83 docieram do celu, gdzie się dowiaduję, że faktycznie bus powrotny nie istnieje. Nie łażę więc po okolicach, miasteczka też nie zwiedzam bo i tak nie wygląda za ciekawie, tylko na tzw. prędce zaczynam wracać z buta do Laomengu. Na szczęście po 3 kilometrach zabiera mnie na motorze dwóch chłopaczków, zdążam tylko w międzyczasie pyknąć parę fot ryżu. Ale na sąsiednich górkach widać kolejne osady, trochę większe i z pewnością rzadko odwiedzane, więc zostawiam na bliżej nieokreśloną przyszłość. Podobnie jak odbijające od głównej trasy inne pomniejsze dróżki.

Mijam Laohuzui i jadę 2km dalej na kolejną sesję z ryżem i ładnym popołudniowym słońcem.

Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market Laomeng market - busik powrotny Laomeng z lotu ptaka Okolice Laojizhai Okolice Laojizhai ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/16/market-day-w-laomeng-i-piec-sekund-w-laojizhai/feed/ 2
Laohuzui http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/13/laohuzui/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=laohuzui http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/13/laohuzui/#comments Fri, 13 Jul 2012 01:00:29 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3141 Continue reading ]]> Z Duoyishu do Laohuzui idę na piechotkę, bo to rzut beretem, 4h licząc przerwę na lunch w fajnej knajpce na zakręcie na 11ym kilometrze. Wieś się dzieli na wieś właściwą oraz drogę gdzie są hotele i platforma widokowa płatna 100y. Próbuję znaleźć jakiś nocleg we wsi właściwej, ale mam wrażenie, że hotele to te budynki, które są zamknięte na kłódki (poza sezonem jest), zostają więc te na drodze, ląduję w Laohuzui Titian Hotel (tel.: 13618855475, gdybym był kiedyś zmuszony coś rezerwować) tuż przy parkingu.

Wieczorkiem po krótkim spacerku pół kilometra wteiwewte w poszukiwaniu sensownych widoczków wpadam do jakiejś chyba knajpki, gdzie pani coś smaży a pan ogląda film. Pytam się czy mogę coś przekąsić i pokazuję na prawie gotowe danie na patelni. Ok, siadam, a pani dodaje jeszcze 3 kolejne miski z innymi dodatkami i oboje siadają razem ze mną i jedzą. Coś mi świta w głowie, że chyba to nie jest to co normalnie serwują tylko po prostu sobie zrobili kolację dla siebie. A kiedy odmawiają przyjęcia zapłaty już wiem, że faktycznie tak jest. A inne panie spotkane po drodze wyciągały łapy po kasę za to, że im pyknąłem fotkę. Co człowiek to obyczaj.

Następnego dnia z ranka robię spacerek w stronę wsi Panzhihua (攀枝花) a potem paręnaście km dalej w stronę Luchen, aż do zdarcia nóg. Niczego odkrywczego nie znajduję (ryż wygląda wszędzie tak samo), ale jest jakiś tam potencjał na zimowe strzały trochę inne niż ze standardowych miejsc. A na lato chyba najlepsze miejsce w okolicy jest jakieś 2-3km przed Laohuzui oraz być może z dróżki, która odchodzi od głównej drogi jakieś 6km przed wsią (jadąc od strony Xinjie).

A jeszcze następnego dnia po wspólnym rodzinnym śniadanku z właścicielami sklepo-hotelu (oczywiście zakrapianym domową wódeczką z kukurydzy) robię sobie całodzienny maraton filmowy.

Znowu na zdjęciach dużo ryżu w różnych konfiguracjach.

W drodze do Laohuzui W drodze do Laohuzui Knajpka w drodze do Laohuzui Knajpka w drodze do Laohuzui Laohuzui z daleka Motylek Panzhihua Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Gdzieś za Panzhihua Gdzieś za Panzhihua Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui Okolice Laohuzui ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/13/laohuzui/feed/ 0
Okolice Duoyishu, ciąg dalszy http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/12/okolice-duoyishu-ciag-dalszy/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=okolice-duoyishu-ciag-dalszy http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/12/okolice-duoyishu-ciag-dalszy/#comments Thu, 12 Jul 2012 04:05:14 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3118 Continue reading ]]> Idę ponownie na tarasy, mniej więcej tą samą trasą co 2 dni temu, ale jednak trochę inną, w pewnym momencie kończy mi się ścieżka a zaczyna urwisko z wodospadem, mgła jest, nic nie widać, ale w końcu jakoś trafam do tej samej wiochy co wczoraj. A tam impreza. Nie wiem jaka, ale zebrało się tu lokalesów wielu, pobierają jakieś pieniądze, wieszają plakaty itp. Okazja do pofocenia, nikt nie protestuje. Po jakimś czasie rozpadywuje się, ludzie się wynoszą a jeden z tutejszych zaprasza mnie na jedzenie. Idę za nim krętymi uliczkami, dochodzimy do dużego domu, udekorowanego zdjęciami Maozedonga itp (na jednym grupowym zdjęciu razem z Mao jest zdaje się też gospodarz domu, zapewne jakaś lokalna szycha). Po chwili zaczynają dochodzić różni inni oficjele z Xinjie, którzy chyba byli częściowo odpowiedzialni za całe zgrupowanie w centrum we wsi. Siadamy do stołu z masą różnych smacznych dań, ktoś polewa coś mocnego domowej roboty, jemy, gadamy (gadają), pijemy. Próbuję sobie przypomnieć zasady sawuarwiwru, o których się dowiedziałem od dziewczynek z Liuku. Wódeczka czy co to tam było ostro mocna, po 2 kielonkach zwalam się na kanapę i trochę przysypiam (na lekcji sawuarwiwru nic nie było o tym czy można spać w gościach). Budzi mnie chłopak tuż przed zakończeniem imprezy, wychodzę razem z pozostałymi goścmi i po krótkim spotkaniu z 80-latkami na parkingu zabieram się vanem do głównej drogi pomagając w międzyczasie wrzucić zepsutego tuktuka na ciężarówkę.

Stamtąd na piechotkę idę do wsi Shengcun, gdzie już na samym początku zaprasza mnie grupka szydełkujących starych babć. Potem kupując prowiant w sklepie znowu tamtejsi zapraszają, żebym przysiadł na chwilę. Tu fota, tam fota, owoce na kolację i śniadanie, kolejna fota w sklepie, w którym kupuję browara a pan z radością przyjmuje 1 yuana w monecie, chyba dawno takiej wersji nie widział (niestety zapomniałem, że chciałem sobie zostawić na pamiątkę) i vanem wracam do domu.

We wsi We wsi We wsi We wsi We wsi We wsi We wsi We wsi We wsi Wsiowy supermarket Wioskowa princessa We wsi w domu pana We wsi w domu pana - przygotowania na przyjście gości We wsi w domu pana - wspólny lanczyk We wsi w domu pana We wsi w domu pana Wieś Pani w Shengcun Pani w Shengcun Pani w Shengcun Pani w Shengcun ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/12/okolice-duoyishu-ciag-dalszy/feed/ 0
Duoyishu http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/11/duoyishu/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=duoyishu http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/11/duoyishu/#comments Wed, 11 Jul 2012 04:36:44 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3084 Continue reading ]]> Z Jianshui jadę do miasta Nansha, stamtąd od razu łapię busa do Xinjie i następnie do Douyishu, skąd zaczynam iść dalej drogą w kierunku Pugaolao, a przynajmniej tak mi się wydaje. Łapie mnie jakiś busik, który podwozi parę kilometrów, nie mogąc się dogadać za bardzo gdzie chcę jechać wyjmuję laptoka i pokazuję mu nazwę Pugaolao. Okazuje się, że trochę przedobrzyłem, wracamy z powrotem do Duoyishu do miejsca, z którego mnie zabrał i pokazuje, że muszę iść dalej pieszo dróżką w dół. Kasiory za podrzucenie tam i z powrotem nie chce.

Wbrew przewodnikowym informacjom nie musimy kupować żadnych biletów wstępu, nie wiem czy one obowiązują tylko w zimowym sezonie czy przez cały rok ale tylko na specjalne tarasy widokowe (które mają sens tylko dla tych co nie mają czasu szlajać się po polach tylko chcą na szybko pyknąć fotę z drogi).

Ląduję w Sunny Guest House, we wsi z labiryntem uliczek trzeba się kierować strzałkami pokazującymi Sunshine Inn, nie wiem czy to inny hotel czy komuś się nazwy pomyliły. Po chwili relaksu uderzam razem z jednym ziomkiem z Izraela na tarasy, gdzie poza ryżem wszędzie dookoła trafiamy na ładną tęczę a potem do bliżej nieokreślonej wioski, w której bratamy się z 80-letnimi tubylcami. Wracamy do głównej drogi i stamtąd do domu, wpadając na chwilę na platformę widokową (taką darmową).

Następnego dnia budzę się przed 5tą rano z zamiarem sfocenia wschodu, ale przez mgłę nic nie widać. Późnym rankiem ruszamy stopem w 3 osoby w okolice Qingkou a stamtąd leci traska przez pola, najpierw do sympatycznej kamienisto-ceglanej wiochy Malizhai, potem mamy w planie dotrzeć do Shengcun, ale się gubimy i lądujemy w Xinjie przekraczając jeszcze kolejne 2 wiochy.

Pogoda jest przewidywalna prawie co do minuty – wcześnie rano gęsta mgła i chmury, w okolicach 7-8 leje deszcz, koło 10ej się rozpogadza, o 17ej znowu zaczyna padać deszcz, po deszczu robi się mgliście aby w końcu po 20ej znowo się trochę przejaśniło. Tak było jak na razie przez 3 kolejne dni.

Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu Tęcza w okolicach Duoyishu Tęcza w okolicach Duoyishu Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu Nocny widok z Sunny Guest House w Duoyishu Duoyishu we mgle Qingkou Grób z potrzebnymi po śmierci rzeczami, okolice Qingkou Smętarz w Malizhai Malizhai A kysz przedziwna istoto! Kamienno-ceglana wieś Malizhai Malizhai Malizhai Malizhai Malizhai Malizhai Malizhai, no photo! Gdzieś na polu Czy na pewno dobrze idziemy? Pani na polu Zamglone Duoyishu Okolice Duoyishu Okolice Duoyishu ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/11/duoyishu/feed/ 2
Swallow’s Cavern, Miandian http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/10/swallows-cavern-miandian/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=swallows-cavern-miandian http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/10/swallows-cavern-miandian/#comments Tue, 10 Jul 2012 08:34:44 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3059 Continue reading ]]> Jaskinia jest ogromna, fajne widoczki, trochę jarmarczne oświetlenie, ale przynajmniej wygląda kolorowo na fotkach. Wjazd 80y. Najlepiej podpiąć się pod jakąś grupę z przewodnikiem, bo wtedy pani przewodniczka (w tradycyjnym stroju) zapala światełka, jako iż normalnie bywa ciemnawo. Być może w lepszym sezonie wszystko jest rozświetlone przez cały czas.

Z powrotem łapię tuktuka do pobliskiej wsi Miandian, gdzie jest fajny bazarek z fajnymi babkami, ulicznymi dentystami dłubiącymi klientom w zębach, pijanymi bilardzistami, panem co sprzedaje starszemu pokoleniu radyjka na USB, od którego kopiuję na lapka gigabajcik bardzo lokalnej muzy i masą innych gapiących się na mnie ludzi.

Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern - pani przewodniczka Swallow's Cavern - ściana życzeń Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern - sala balowa Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern Swallow's Cavern - łódeczka powrotna Swallow's Cavern ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/10/swallows-cavern-miandian/feed/ 0
Jianshui i okolice http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/02/jianshui-i-okolice/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=jianshui-i-okolice http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/02/jianshui-i-okolice/#comments Mon, 02 Jul 2012 05:35:04 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3032 Jianshui, Chaoyang Gate Jianshui, Chaoyang Gate Jianshui, ptasi targ przy Chaoyang Gate Tuanshan Tuanshan Tuanshan Tuanshan Tuanshan Tuanshan Tuanshan, typowy wystrój wnętrza z epoki Ming Tuanshan Tuanshan Tuanshan Huanglong Si Huanglong Si Huanglong Si Huanglong Si Mięsny Robimy pierogi w hostelu Zrobiliśmy pierogi Jianshui, Confucian temple ]]> http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/02/jianshui-i-okolice/feed/ 0 Kunming http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/06/28/kunming/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kunming http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/06/28/kunming/#comments Thu, 28 Jun 2012 12:19:48 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3002 Continue reading ]]> Po dojechaniu w okolice Cloudland Youth Hostel próbuję go namierzyć, niestety gdzieś się gubię, ale po zapytaniu stojących i nudzących się policjantów jeden z nich zabiera mnie bezpośrednio na miejsce skuterkiem (ale średnio mi się tu podoba, następnego dnia przenoszę się do Camelli).

Miasto jak miasto, są ulice, budynki, sklepy, parki, ludzie śpiewają, tańczą, gimnastykują się na ulicach, sklepowi sprzedawcy obębniają poranne apele itp. Normalka. Prawie nie pada.

Chuang Ku (The Loft) wygląda ok, kilka galerii z obrazami, czasem jakieś fotografie się być może trafią, choć ja nie widziałem, i miejsca koncertowo-performansowe. Nie zawsze się coś dzieje, ale można zajrzeć i popytać.

Update Kunmingczanek.

Kunming Suszone cytrynki Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park Kunming, Green Lake Park, pan kaligrafuje na chodniku Green Lake Park, bieluń dziędzierzawa Kunming Dziecięcie Kwiatki w Green Lake Park Kunming, Golden Horse Gate Pani patrzy Ludzkość patrzy na panią Kunming Uliczny musicband Uliczny grajek Panowie grają w coś Państwo grają w domino czy coś ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/06/28/kunming/feed/ 0
Kunmingczanki http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/06/26/kunmingczanki/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kunmingczanki http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/06/26/kunmingczanki/#comments Tue, 26 Jun 2012 15:28:22 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=2998 Klik

]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/06/26/kunmingczanki/feed/ 0