Gadjo Delhi 4 » Xishuangbanna Dai Autonomous Prefecture http://gadjo4.karczmarczyk.pl Just another traveller's blog Thu, 09 Aug 2012 12:00:54 +0000 en-US hourly 1 http://wordpress.org/?v=3.4.1 Menghan http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/18/menghan/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=menghan http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/18/menghan/#comments Wed, 18 Jul 2012 01:14:31 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3262 Na zakończenie. Dziękuję dobranoc, do zobaczenia w Kambodży.

Menghan, Dai Theme Park, architektura Xishuangbanna'y Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Man Chunman Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park, architektura Xishuangbanna'y Menghan, Dai Theme Park, Mangza Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Mangza Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, architektura Xishuangbanna'y Menghan, Dai Theme Park, suszenie kukurydzy Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park, Manting Buddhist Temple Menghan, Dai Theme Park Menghan, Dai Theme Park, chińskie czerwone parasolki Menghan, Dai Theme Park ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/18/menghan/feed/ 0
Xinjie – Luchen – Jiangcheng – Jinghong http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/17/xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/17/xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong/#comments Tue, 17 Jul 2012 01:27:17 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=3204 Continue reading ]]> Koniec tarasów (prawie), jadę do Xinjie z zamiarem pyknięcia foty miasta i przekimania jednej nocy, ale że po znalezieniu właściwego miejsca akurat trafiam w pięciominutowe okienko bez mgły i fota mniej więcej się udaje to kupuję od razu bilet dalej. I nie do Jianshui czy Kunmingu jak planowałem wcześniej tylko południowym żlebem uderzam w stronę Jinghongu oszczędzając przy tym ponad 200y. Najpierw do Luchen, jakieś 110km i równiutkie 4h jazdy po w miarę sensownej drodze poza paroma momentami niezbyt przyjaznymi podobnie jak na trasie Gongshan – Dulongjiang (też budują tu tunel), a tam kupuję kolejny bilet do Jiangchengu mimo, że po dłuższym spojrzeniu miasto nie wygląda tak tragiczne jak na pierwszy rzut oka i trochę nawet żałuję, że nie zostałem na parę chwil. Wydało się nie tylko sympatyczne, ale i czyste, choć pewnie wszystkie miejsca wydadzą się czyste po paru dnia w Yuanyangu, gdzie generalnie natura jest ok, ale lęgowiska ludzkie to bród, smród i ubustwo. Pani w kasie najpierw nie bardzo rozumie co do niej mówię, więc zapisuje mi po chińskiemu nazwę miasta na kartce (rozpoznaję znaczki więc potwierdzam) a potem sprzedaje mi bilet na 14:30 mimo, że jest 14:54. Po poprawieniu maszynowego wydruku długopisem na 16:00 jest już ok. Ruszamy 20 minut przed czasem.

Dla bardzo chcących jechać z Luchen bezpośrednio do Jinghongu jest autobus o 8 rano za trochę ponad 100y. Przynajmniej według rozkładu.

Do Jiangchengu dojeżdżam po przejechaniu 162km w trochę ponad 5h, prawie cały czas z widoczkami . W tym z widoczkiem na zalane wodą pola ryżowe o zachodzie słońca, czyli tym po co do Yuanyangu zjeżdżają tłumy w zimie, tylko trochę na mniejszą skalę. To 23km przed Jiangchengiem (km537, prawdopodobnie liczone od Kunmingu) obok jakiejś wsi. Z kolei 50km za Luchenem (km347) jest tęcza, choć nie jestem pewny czy ona jest tam cały czas czy akurat miałem fuksa. Kawałeczek dalej znowu ryże z fajnymi górkami. A km271 i km280,5 zostawiam do zobaczenia w następnym życiu.

Na miejscu o nic się nie muszę martwić – od razu znajduje mnie przydworcowy hotel za 40y i przydworcowa przyzwoita knajpa. I oczywiście autobus do Jinghongu za 66y (6:30, następny dopiero o 9:00, ok.7,5h). Też mnie znajduje. A dla chcących ominąć Jinghong jest można jechać od razu do Mongli za podobną cenę, zapewne ciągnąc się cały czas przy granicy z Laosem. Sam Jiangcheng jest blisko granicy z Laosem i Wietnamem co widać po kilkojęzycznych szyldach na sklepach. Okolice mogą być bardzo ciekawe. I raczej niezeksplorowane za bardzo. W przyszłym życiu.

Kilkadzieścia km za Jiangchengiem trafiam na pierwszą wioskę z zapewne typowo xishungbannanową architekturą. Nazywa się Zhengdong (整董, po chińsku zapisuje mi lokales, potem w Jinghongu inny Chińczyk mi to rozszyfruje) i jest na skrzyżowaniu na którym od trasy Jiangcheng-Pu’er odchodzi droga do Mengxing (勐醒). Potem podobne wioski pojawiają się jeszcze parokrotnie wliczając też sam Mengxing i Menglun (勐仑), gdzie większość zabudowy jest już budowana wg. najnowszych antytrendów, a stary styl jeszcze się ostał ale został już zaburzony przez jakieś dobudówki i inne takie. Gdzieś głębiej w dżungli może to wyglądać równie dobrze jak w Zhengdongu.

W hotelu spotykam kolesia, którego wcześniej spotkałem pod koniec marca w Varanasi… A pisałem o jednym fotografie, którego widziałe w Pushkarze w listopadzie, potem w Kalkucie w kwietniu (chyba) a potem w Chiang Mai w Tajlnadii w sklepie fotograficznym, w którym odbierałem naprawiony obiektyw? Nie? No to teraz piszę.

Mapa Yuanyang Plan Xinjie Xinjie Xinjie Xinjie - kolekcja wiosna-lato 2012 Xinjie Sympatyczne miasto Luchun Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Wieś Zhengdong na trasie Jiangcheng-Jinghong Przerwa na sikacza w Zhengdong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong Na trasie Jiangcheng-Jinghong, ok. 20km przed Mengxing Jinghong Jinghong Jinghong ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/07/17/xinjie-luchen-jiangcheng-jinghong/feed/ 0
Luang Nam Tha – Jinghong i Xiaguan http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/05/23/luang-nam-tha-jinghong-xiaguan/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=luang-nam-tha-jinghong-xiaguan http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/05/23/luang-nam-tha-jinghong-xiaguan/#comments Wed, 23 May 2012 03:18:47 +0000 gadjo http://gadjo4.karczmarczyk.pl/?p=2271 Continue reading ]]> W Luang Namtha nabywam nowe buty, trochę obcierają, chyba będę musiał się skusić na jeszcze jedne. Rowerkiem pomykam gdzieś za wiochę, ale ląduję w polu i dalej nic nie ma poza wąskimi kładkami na strumykami, przez które rowerem tak sobie się przemieszcza. Z rańca idę na busa do przygranicznego Boten. Pierwszy jest o 8:00, ale nie odjeżdża, bo jeden pasażer (wliczając mnie) to trochę za mało. O 9:30 już jest trójka więc jedziemy. W Boten wielkie komunistyczne budynki wybudowane przez Chinoli robią wrażenie, zwłaszcza po dziurach, po których się do tej pory kręciłem. Przejście po stronie chińskiej to też już nie mała budka ze śpiącym panem w środku tylko duży, nowoczesny, wypucowany budynek z mnóstwem zieleni dookoła. Po stronie Laosu też będzie coś sporego, właściwie już stoi, ale jeszcze trwa wykańczanie.

I jestem w Chinach. Najpierw przez godzinę szukam bankomatów, potem kupuję za laotańską kasę żarcie, bo bankomatów nie znalazłem, potem w końcu jednak coś się objawia, ale jeden nie chce przyjąć mojej karty a drugi gada tylko po chińsku. Wymieniam trochę kolejnych kipów w jakimś spożywczaku i kupuję bilet do Jinghong. Czekając na odjazd nauczyłem się pierwszego chińskiego słówka – cesuo – co znaczy kibel. I jak na razie nic więcej nie umiem.

W Jinghong po jednej nocce w towarzystwie 3 Chińczyków, w czymś a la nasze schronisko młodzieżowe, takie z piętrowymi łóżkami, dzień spędzam na planowaniu co dalej. Znaczy krótką część dnia, bo przez większość siedzę na necie i gram w snookera. I kupuję nowe oprawki do okularów. Oprawki prawie 100pln, bilet do Dali ponad 100pln, na szczęście to chyba jedyne (poza jeszcze ewentualnie butami) większe wydatki, reszta jest w miarę tanio, hotel ok. 20pln, uliczny obiadek 2, piwo 2,50. Najdroższe będą właśnie przejazdy i różne bilety wstępu, ale budżet specjalnie na chińską okoliczność mam trochę większy niż na resztę Azji.

Do Xiaguanu wg przewodnika są nocne autobusy, ale wg pani w okienku są tylko 2 poranne, biorę późniejszy, bo ma przyjechać po 3ej rano, posiedzę 2h na dworcu. Ale przyjeżdża o północy. Po wyjściu z autobusu zostaję otoczony taksówkowo-hotelowymi naciągaczami, po zajrzeniu do przewodnika, który nic o noclegach tutaj nie pisze, decyduję się na jeden hotelik za 30y (ok. 15pln, prosty przelicznik), a właściwie hotelik-burdelik.

Okolice Luang Namtha Okolice Luang Namtha Okolice Luang Namtha Luang Namtha - night market Luang Namtha - night market Boten - prawie gotowe przejście graniczne Przejście graniczne po stronie chińskiej (Mohan) Xiaguan Xiaguan Xiaguan Xiaguan ]]>
http://gadjo4.karczmarczyk.pl/2012/05/23/luang-nam-tha-jinghong-xiaguan/feed/ 2